Mój ulubiony styl projektowania to… Lubię lawirować pomiędzy kilkoma stylami: nowoczesnym, HiTH, glamour i loft. Cenię indywidualizm, więc nazywam tą mieszankę - „modern eklektyzmem".

W projektowaniu najtrudniejsze jest... Konfrontacja kosztów, budżetu z zaakceptowaną przez klienta wizją i oczekiwanym efektem. Czasem trudno jest też połączyć oczekiwania męża z oczekiwaniami żony - pół żartem, pół serio, nie wiem, co jest gorsze. 

W projektowaniu najprzyjemniejsze jest… Spędzanie czasu w zrealizowanej, zaprojektowanej przez siebie przestrzeni lub na zaprojektowanym meblu. Ale nie będę taką egocentryczką – uśmiechy klientów i ten komplement „Miałaś racje!” też są dla mnie nie mniej istotne.

Inspiracją w pracy jest dla mnie... Nowe technologie i możliwości, sztuka, moda, podróże. Wiele nowych pomysłów rodzi się w trakcie rysunków odręcznych, bez których zjawiskowy design nie ma szansy powstać.

W polskich projektach najbardziej denerwuje mnie... Powtarzalność rozwiązań, schematyczność i brak tzw. „zaginania przestrzeni”.

Marka, która mnie nieustannie zachwyca... Boca Do Lobo, Valevsky Home Jewelery, WonderWall, Muratto, United Nude, lubię odważne koncepty.

Moim ulubionym kolorem we wnętrzu jest... Każdy w metalicznym połysku: chrom, złoto, różowe złoto, miedź. Jestem typową sroką, która potrafi łączyć w projektach elementy spokojne z ekstrawaganckimi. Wierzę w zasadę tła i  bohatera.

Mój ulubiony zagraniczny architekt wnętrz to… Peter Marino, jego butikowe sklepy Diora, czy Chanel "rozwalają system".

Mój faworyt wśród designerów produktów wnętrzarskich to… Marcel Wanders - geniusz produktowy. Zachwycam się jego kultowym wzornictwem, jak lampa Skygarden (Flos), czy przepiękne, wyjątkowe kafle Frozen Garden (Bisazza).

Gdybym nie została architektem wnętrz zapewne byłabym… Policjantką w departamencie kryminalistyki lub jubilerem, patrząc na moje skłonności do pięknych materiałów.